Translate

środa, 30 września 2015

soczyste smaki świata, czyli kolejne cele i marzenia spełnione!

jak smakuje kaktus?
kiedyś myślałam, że kaktus to tylko roślinka pustynna, która ma kolce, ale XXI wiek pokazał, że można go jeść. niby w Polsce nie można go spotkać a przez przypadek udało mi się go zobaczyć a co najważniejsze spróbować. owoc wygląda pięknie soczyście czerwono-różowy z dużo ilością pestek. patrząc na moich znajomych jak zajadają się nim pomyślałam, że to na prawdę musi być pyszny. tak tylko myślałam. w konsystencji przypominał soczystą gruszkę, w smaku był soczysty i mało słodki, pestki utrudniały jedzenie bo były dość duże, ale według mnie sam fakt, że jadłam kaktusa był genialny!
 
jak smakuję kasztan?
z dzieciństwa pamiętam, że kasztany były formą zabawy, zabijaniu jesiennego czasu i spacerów. gdy stałam się starsza obiło mi się o uszy, że można je jeść. i ponownie jak z kaktusem spontanicznie udało mi się spróbować jadalne kasztany. choć zastanawiałam się czy spróbować, nie minęła minuta i już miałam kasztany na talerzu, wraz z obiadem, który przygotowała moja ciocia. rozczarowałam się. myślałam, że będzie pyszny a nie przypadł mi do gustu. wyglądał jak zwykły kasztan tylko bardziej matowy, konsystencją przypominał kruchą chałwę a smak... nie miał smaku, nic na prawdę moje oczekiwania były inne ale cieszę się, że mogłam spróbować kasztanów jadalnych.
 
jak smakuję czekoladowa Francja?
podczas pobytu w sierpniu w Gdyni mogłam posmakować prawdziwe czekoladki z Francji. jak zobaczyłam ich wielkość to przypomniały mi się tzn. murzynki dokładnie tak wyglądały ale powierzchnia ich była ja Rafaello. gdy spróbowałam tej czekolady poczułam się jak w niebie, rozpływała się w ustach, i najchętniej bym zjadła tonę czekoladek takich. to była najlepsza czekolada na świecie!
 
jak smakują Maltesers prosto z Wielkiej Brytanii?
moja przyjaciółka przywiozła mi z WB niespodziankę, nie chciała mi powiedzieć aż się nie spotkamy. w momencie gdy pokazała mi co ma dla mnie poczułam się jak małe dziecko, które ma urodzinki. ciasteczka w kształcie kuli oblane czekoladą. to było takie pyszne. krucha a zarazem rozpływały się w ustach, niesamowite!
 
 
już rok na blogu nie mogę uwierzyć, że tak szybko czas miną , nie raz było gorzej nie raz lepiej ale dziękuję wszystkim, którzy mnie czytają i mi pomagają ! jesteście najlepsi !
 
a szczególnie dziękuję za motywacje Fionie bo gdyby nie ona nie zabrałabym się do pracy nad marzeniami! dziękuję!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz