doceniam życie!
trudno mi jest uwierzyć, że teraz pod koniec roku 2014 tyle rzeczy złych się złożyło. niby można jakoś wytrzymać ale jednak strach i ból przejęły rolę. dopiero pewne wizyty w pewnych miejscach dają dużo do myślenia. teraz gdy siedzę przed laptopem i zastanawiając jak dożyje do urodzin to nie myślę o prezentach w sumie teraz tylko o jednym potrafię myśleć o zdrowiu, które jest najważniejsze. może przez głupotę mogę zaprzepaścić wiele momentów w moim życiu. plany na rok 2015 raczej pójdą w odstawkę. widzę jak teraz świat wygląda raczej nie jest różowy lecz czarno biały i widać może przez ten świat małe światełko. tym światełkiem jest wiara, nadzieja i miłość. strach przenika przeze mnie ale jest osoba, którą cenie, że jako jedyna nie odeszła. Dominik i rodzice.
teraz czas ogarnąć się i spełnić marzenia mimo wszystko!